Na pierwszy rzut opowiem o moim zimowo - wiosennym zachwycie dotyczącym Natural Oil - olejku pod prysznic Nivea.
Olejek odkryłam dzięki mojemu "buszowaniu" na stronach dziewczyn nagrywających filmiki na YT i oczywiście dzięki świetnym blogom - dla mnie skarbnicą wiedzy kosmetycznej, ale i nie tylko - zachwycam się również pomysłami dziewczyn dotyczącymi OOTD, wystroju wnętrz, no i gotowanie - to mój konik (przyznam, że bardziej oglądanie jak ktoś gotuje sprawia mi największą przyjemność - i tu mam swojego ulubieńca Brytyczyjka Jamie Oliviera). No ale cóż wracajmy do rzeczywistości.
Jego skład: Glycine Soja, MIPA -Laureth Sulfate, Ricinus Communis, Laureth-4, Cocamide DEA , Poloxamer 101, Parfum, Triticum Vulgare, Citric Acid, Aqua, Panthenol, BHT , Propyl Gallate, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Citronellol, Geraniol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Coumarin, Alpha-Isomethyl Ionone, Eugenol, Hexyl Cinnamal
Koszt: kupiłam go w Naturze za jakieś 17 - 18 zł.
A teraz moje drugie oczarowanie na jak dla mnie upalne dni ;)
Ten olejek odkryłam już "samodzielnie" przy okazji mojej wizyty w Rossmanie. Zachwycił mnie jego zapach więc pomyślałam, że może by się tak skusić. No i cóż robić - nie mam zbyt silnej woli jeśli chodzi o rozpieszczanie pod prysznicem - więc się skusiłam.
Olejek pięknie pachnie, ma fajną żelowatą konsystencję - więc nie przelewa się w dłoni i pięknie rozprowadza na ciele. Nie uczula - wykończyłam już dwa opakowania, a mając wrażliwą skórę, skłonną do podrażnień, nie odczułam żadnego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie, pięknie nawilża więc to mój ulubieniec na letnie dni ... i właśnie mi się skończył więc biegnę do drogerii po kolejne opakowanie....
Olejek pięknie pachnie, ma fajną żelowatą konsystencję - więc nie przelewa się w dłoni i pięknie rozprowadza na ciele. Nie uczula - wykończyłam już dwa opakowania, a mając wrażliwą skórę, skłonną do podrażnień, nie odczułam żadnego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie, pięknie nawilża więc to mój ulubieniec na letnie dni ... i właśnie mi się skończył więc biegnę do drogerii po kolejne opakowanie....
Jeszcze jego skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates Copolymer, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Parfum, Helianthus Annuus, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium Cocoyl Glutamate, Glycerin, Trisodium EDTA, Propylene Glycol, Lactose, Microcrystalline Cellulose, Benzophenone-4, Phenoxyethanol, Propylparaben, Methylparaben, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Citronellol, Benzyl Alcohol, CI 77492, CI 17200
Miłego weekendu
Silca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz